Batalia maturalna zwyciężona! :) No przynajmniej część ustna, w końcu mam to z głowy.
Jest ósmy dzień czerwca, w zasadzie nic szczególnego zapewne nie wyróżniałoby tego dnia, gdyby nie fakt, że dziś rozpoczęło się uwielbiane przez (oficjalną) większość Euro 2012. Długo wyczekiwana impreza, tylko nikt w tym wszystkim zupełnie nie myśli o osobach których to nie interesuje. Włączysz telewizor, wejdziesz do sklepu, chcesz posłuchać radia, czy najzwyczajniej przejść się ulicą - oooo nie, nie. Najzwyczajniejsze dotychczas czynności zostały zakłócone przez wciskane na siłę euro. Tak jakby nic innego nie było ważne. Wchodząc do sklepu widzisz - OFERTA DNIA: bułki w kształcie piłki! za jedyne ... Zbiera mnie już od tego wszystkiego na wymioty
Jest piątkowe popołudnie, melodyjne gitarowe riffy płynące z moich mocnych drewnianych głośników, zakłócane są przez wrzask zza okna. Polska zdobyła gola, hip hip hurra! -,-
piątek, 8 czerwca 2012
niedziela, 20 maja 2012
Humanistyczne zmagania
Pierwszą rzeczą którą muszę zacząć zmieniać jest moje zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę. Ustna matura z polskiego za 3 dni, a ja jestem w lesie. Materiał jakiś teoretycznie mam, ale nie wiem pod jakim kątem go opracować. Tutaj zaczynają się schody. Nie wiem jak rozumieć własny temat. O ile w ogóle jutro uda mi się z tego wybrnąć i cokolwiek napisać, będę wniebowzięta. (a przecież pozostaje jeszcze nieunikniona kwestia nauczenia się tego! ehh po raz kolejny sama jestem sobie winna)
Subskrybuj:
Posty (Atom)